piątek, 18 września 2020

z Bambuko na Manowce

 Katarzyna Nosowska to kolejna osoba, na której twórczość czekam z wypiekami na twarzy. Nieważne czy muzyka, czy książki. Przebierałam nogami, na wieść, że 16 września będzie miała miejsce premiera jej drugiej książki. Wiedziałam, że będzie dobra, czułam, że będę ocierać łzy z rozbawienia. 
Gdy nastał ten długo wyczekiwany moment premiery, okazało się, że książka nie jest dobra... jest bardzo dobra, nie ocierałam łez rozbawienia, ale raczej żalu. 
Powrót z Bambuko to zbiór felietonów, szczerych do bólu - egzystencjalnego, rozliczenie się z przeszłością, ale nie tylko autorki. Jaką straszną krzywdę są w stanie zrobić rodzice, całkiem nieświadomie. Jak wiele niektóre dzieci muszą znieść rzeczy, których nie są w stanie udźwignąć i jaki ma wpływ na dorosłość. Książkę polecam każdemu, bo może sam(a) masz w sobie Kasię, którą trzeba się zaopiekować, a może znasz jakąś już Katarzynę, której warto pomóc. Nieważne co odkryjesz w niej, ważne by zrobić kroki, które Nosowska poleca. 
Mimo że poruszane tematy są trudne, to autorka nie zwiodła, oplotła je w charakterystyczną dla niej ironię, więc książkę właściwie się połyka. Ciesze się, że odważyła się na taką szczerość.