niedziela, 22 marca 2020

Krzyk rozpaczy- Krzycz po cichu, braciszku.

Była już książka dla dzieci, dla dorosłych więc czas na młodzież. Ale tę książkę polecam też rodzicom, nauczycielom, szczególnie tym interesującym się biblioterapią, bo ta pozycja idealnie się do tej nadaje.
Czytając książkę rzucały się tragedie 4 osób: Pameli, jej mamy, jej brata bliźniaka Jeremiasza i kolegi Patryka. Ci dwaj ostatni cierpią na zaburzenia ASD, Jeremiasz na Autyzm nisko funkcjonujący, a Patryk na zespół Aspergera. Co prawda, osoby mające już doświadczenie z informacjami dotyczącymi spektrum autyzmu, od razu powinny nabrać podejrzeń o jakie zaburzenia chodzi u chłopców, bo nazwane zostają dopiero w połowie książki. Autorka idealnie opisuje z jakimi trudnościami spotykają się osoby z ASD, nie tylko w samopoczuciu, ale także w funkcjonowaniu tych osób w społeczeństwie. Żadnych naukowych odniesień czysta praktyka. Bo może dziwić, że osoby z tymi zaburzeniami często nie rozumieją ironi i wyrażeń frazeologicznych. Dzięki sięgnięciu po tę książkę można to lepiej zrozumieć.
Ale o ASD na szczęście więcej się mówi, ludzie są bardziej świadomi. Jest dużo udogodnień, niektóre hipermarkety ściszają muzykę, przygaszają światło. Super! Jednak ciągle chyba za mało poświęca się uwagi osobom, które muszą radzić sobie z tym na co dzień. Jak wiele wsparcia potrzebują. Szczególnie wątek siostry Jeremiasza- Pameli mnie poruszył. Musiała szybciej dorosnąć niż rówieśnicy, bo opieka nad wymagającym bratem nie jest łatwa. Trzeba WSZYSTKO ustawić pod bliskiego. Może rodzice nie zdają sobie często sprawy, co czuje "zdrowe" rodzeństwo. Więc po tę książkę powinny sięgnąć również rodzice takich dzieci, bo pewnie o autyzmie wiedzą wiele i mogą uznać że akurat tej pozycji nie potrzebują.
I taka refleksja po przeczytaniu. Czasem, gdy będziesz chcial dokuczyć komuś, to zastanow się nad tym trzy razy. Może i bez Twoich docinek jest takiej osobie ciężko. A drobny gest życzliwości wobec drugiego może poprawić komuś dzień, jak np przeparkowanie auta. A o co chodzi? To już trzeba przeczytac książkę 🙂

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz